Jak często spotykacie się z takim jakże ,,słusznym,, spostrzeżeniem od Waszych ciotek, klotek i sąsiadek?
TY TYLKO SIEDZISZ W DOMU i Ci płacą, a moja wnuczka? TA TO MA PRZECHLAPANE
8 godzin pracuje, a potem wraca do domu, ona z rodzicami mieszka, ona jest taka zmęczona.
I tak za każdym rogiem, kogo nie spotkasz te same wywody.
Jak to dobrze być mamą, jak to my teraz lekko mamy, bo to rok macierzyńskiego nie jakieś tam 3 miesiące. JAK TO ja się muszę nudzić bo siedzę w domu.
SERIO?
CZY TRZEBA TŁUMACZYĆ każdej kobiecie, która już swoje dzieci wychowała, że to wcale taki spokój nie jest? ŻE życie z czteromiesięczniakiem i prawie trzylatką nie jest łatwe?
MILIONY pytań ,, a czemu?'' plus 10 butli mleka dziennie, lulanie ZABAWIANIE, plus wszystkie domowe obowiązki, które przy takim domowym przedszkolu w ogóle nie są TAKĄ SIELANKĄ.
nie mam zamiaru narzekać, sama sobie ten los zgotowałam, jednak warto chyba docenić tą pracę w domu. MACIERZYŃSKI to urlop tylko w nazwie.
TO CIĘŻKA PRACA, dużo wyzwań jak i przepięknych chwil.
warto to docenić,
czas szybko płynie...
każdy kiedyś będzie w tym miejscu i wtedy zrozumie,
że to wcale nie tak LEKKO