niedziela, 8 listopada 2015

NO, teraz to już masz z górki... czyli masa bzdur

Codzienność mnie dopadła.
Jak widzicie nie ma mnie tutaj, nigdzie indziej też. 

Nie potrafię być już systematyczna i regularna. 
To wszystko uciekło z mojej duszy. 
Kiedyś myślałam, że Paula podrośnie, a ja znajdę więcej czasu dla siebie. Będę mogła pomalować paznokcie i nie martwić się o nic. 
Cóż. Minął rok, dwanaście miesięcy, na dzień dzisiejszy już niespełna piętnaście i co? Moje życie kręci się jeszcze szybciej. Wszystko za sprawą pewnej małej panny, która nie pozwala mi chociaż na minutę zwolnić. 

Czy Wy macie ten sam problem?
Jestem zakłamaną s*ką. 

Idę ulicą, spotykam ludzi. Każdy mówi, no kochana, teraz to już masz z górki. A ja? Zakłamana s.u.c.z kiwam głową uśmiecham się i idę dalej. Szerzę ten kłamliwy bełkot, nie przecząc. Czemu? Sama nie wiem.
Może nie wiem co to życie, ale wiem... że idę pod górkę. Wielką. A nigdy nie lubiłam tego wysiłku. Daję radę. Czasem trzymam jakieś liny, jednak częściej coś ciągnie mnie w dół. 



Nie liczcie już na to, że będzie z górki. Serio.

Zbierajcie siły. 


Brak komentarzy: