środa, 10 grudnia 2014

Paula chora? niemożliwe :)

A jednak!
pierwszy nie okazał się ostatnim i jestem tutaj również dziś :)
Jestem? Jesteśmy.
Piszę posta wraz z gugającą córką, zaczepiającym ją psem 
i zapewne z tłumem sąsiadów zerkających na mnie przez moje okno,
którego standardowo nie chciało mi się zasłonić. 

Oto dowód:




Tak, siedzimy w sypialni.
W tej naszej klitce, 
w tym mieszkaniu, które ,,spadło nam z nieba",
,,trafiło nam się" oraz ,, mamy więcej szczęścia niż rozumu".



PS. Jak widzicie mistrzem w prasowaniu zasłon nie jestem :)
ogólnie mistrzem prasowania nie jestem. 



A tak właściwie. Szukam inspiracji na wystrój świąteczny w szarym wnętrzu. 
Powiem wam. Jest kiepsko. Wszystko ZIELEŃ  _ CZERWIEŃ 
no ileż można?
zielona choinka mi wystarczy... 
moje mieszkanie jest dość chłodne. 
Nie mam nigdzie ciepłych kolorów. No, kafle w kuchni są beżowe - wyjątek. 


Czemu? 
Bo mieszkania robione na jedno kopyto brąz i beż, zieleń i brąz itd. itp. totalnie mnie nudzą...
Lubię odmianę. Kocham !
Więc tak i też jest  u nas :)
Dobrze, że mój ukochany KONKUBENT /czyt. narzeczony/( tak mi ostatnio Pani w urzędzie kazała napisać) toleruje wszelkie moje odstępstwa od normy jeśli chodzi o meblowanie i kolory w mieszkaniu. 


Znowu odbiegłam od tematu. Jutro będzie post PT. MOJE MIESZKANIE 


Paula...
Kaszlała i kaszlała. Może nie często jednak troszkę się zmartwiłam i mimo wszystko do lekarza poszłam. 
Chyba jestem nieomylna /skromność/ wszystko wina suchoty panującej u nas...
wieszam ręczniki itd. jednak marne skutki.
Mała zdrowa jak rybka. No i co? już idą nam ząbki :)

Taka mamcia dumna będzie jak pojawi się ten pierwszy. 


Trochę nas:






aha, dodam.
czarne legginsy to był strzał w dziesiątkę

Brak komentarzy: