niedziela, 14 grudnia 2014

Ł jak łóżko

Łóżko.
Nasze ostatnio stało się czteroosobowym pawilonem codziennego niewyspania.
Mała z katarkiem śpi z nami.
Uwielbiam ją głaskać i tulić, jednak nasze wspólne nocki kończą się tym, że albo ja
albo Sebastian nie mamy miejsca na logiczny sen. 
Do tego Lilly ( tak śpi z nami, od samego początku)
kładzie sie na kołdrę i utrudnia ruchy. 
słyszałam o szalonych przypadkach dzieci śpiących z rodzicami długie lata.
Patrząc na mojego brata (14 lat) do dziś szuka okazji żeby spać z moją mamą. 
Tak więc...
Paulusia dziś wraca do siebie. Koniecznie ! 
Łóżeczko mamy blisko naszego łóżka więc będę na czuwaniu nocnym. 
Chyba od  jej narodzin nigdy nie spałam tak na 100 procent...





a my wracamy do śniadanka, 
dupki rosną




wszystkosiezmieni.photoblog.pl
ask.fm/paulikowyswiat

Brak komentarzy: